KOMPLEKS :zbiór myśli, słów, wyobrażeń silnie skojarzonych z pewną inną ważną i silnie zabarwioną emocjonalnie myślą, która zwykle bywa wyparta ze świadomości, stłumiona (myśl taką zwie się niekiedy jądrem kompleksu). Powrót do świadomości tego jądra kompleksu wywołuje zwykle nieprzyjemne afekty, takie jak lęk, niepokój, wstyd. Z tego względu istnieje silna tendencja do unikania, zapominania jądra kompleksu a także wszystkich innych myśli i słów, które na drodze skojarzeń mogą przywieść do świadomości niechcianą, wypartą myśl (jądro kompleksu).
Każdy ma jakieś kompleksy. Tamten jest za niski, tamta ma krzywy nos, tutaj gruby a tu chudy.
Kompleksy dotykają każdego nas, nie ma osób idealnych ale dzięki wysokiej samoocenie niektórzy nawet ukrywają to wszystko. Można nawet tego nie zauważyć.
Jądro kompleksu, jako dziecko miałam tyle kompleksów że potrafiłam nawet nie wychodzić do szkoły, z nadzieją o lepsze jutro.
Teraz co dzieje się na świecie, mówi wszystko za siebie.
NIEBIESKI WIELORYB jak ludzie wypisują selekcja ludzi głupich, ale dziecko niekiedy jest tak zdesperowane, że nawet jest zdolne załapać się na taką głupią grę , aż przykre. Dzieci próbują w świecie internetu odnaleźć kogoś kto taki jak on zrozumie jego problemy, bo rodzic nie zawsze zrozumie problemy dziecka.
Ja kompleksy miałam i nadal mam dziś już w ogóle odezwały się wszystkie chyba największe kompleksy, które chyba nakłoniły mnie do posta..
Schudnąć 16 kg ,a tak czuć się niekiedy jak jeden z najgorszych który nic nie osiągnął. A samoocena niż iść do góry leci w dół . W czym jest problem?
Niby wszystko dobrze, ale kilka słów i człowiek schodzi pod samą ziemię. Tyle niekiedy myśli w głowie, chcąc to wszystko powiedzieć co się myśli , co Cie boli, ale boisz się, że stracisz wszystko co masz i na czym Ci tak bardzo zależy bo nie wiadomo jak odbiorą to osoby.
Zaufanie jest, lecz interpretacja może być inaczej odebrana jaką chce odbiorca przekazać...
Są osoby które dopingują , wspierają ale niespodziewanie też potrafią wbić szpile, ale to przecież nic złego, ale jedna szpila jest i wyciągnąć ja to nie lada wyzwanie.
Dziecko ma gorzej, usłyszy niektóre rzeczy kilkakrotnie i uraz pozostaje na bardzo długo. Póki sam nie zacznie z nim walczyć, zniszczy go ten wielki kompleks a zarazem uraz od środka. A to nie o to chodzi. Warto próbować z nimi walczyć, moje kompleksy nie szybko zejdą , ale walczę.
Myślę nad przejściem na nowego bloga, wydaje mi się,że moje przemyślenia nie powinny tu być.
Czas pokaże co zdecyduje.. Nowy rok, nowa ja? U mnie to nie przejdzie..
Komentarze
Prześlij komentarz