3 miesiące długa przerwa, co nie? Wybił wrzesień i moje życie znowu przeistoczyło się w ciągły stres i staranie się ,aby wszystko wykonać na czas. Bliska mi osoba stwierdziła,że jeżeli lubię pisać i wylewać moje myśli, powinnam częściej tutaj przebywać i więcej wpisów dodawać.
Co się działo przez te 2-3 miesiące? Przyznam,że sporo... W końcu zakończyłam moją walkę z prawem jazdy i nie muszę wylewać 140zł na koleiny egzamin. Treningi jak robiłam ,tak robię do teraz. Szczerzę zauważyłam,że odkąd zaczął się wrzesień znowu moja waga spada w dół dziś wybiło 60.9 kg.Pomyśleć,że rok temu miałam 71 kg różnica ogromna! Może to nie tylko zasługa stresu, ale na pewno i czasu ile poświęcam na treningi. Nie wiem jak wy,ale czym dalej ten rok szkolny leci tym bardziej czuję,że nie wyrabiam..
Macie tak nie kiedy, chcecie by było wszystko idealnie a czym bardziej się w to wgłębiacie wychodzi coraz większe błoto? Ja właśnie tak mam. Przynajmniej tak to odbieram, nie chcę zawieść siebie i najbliższych. Nie chce by oni uważali,że ich zdanie mam w dupie. A to nie jest takie łatwe, jak spojrzymy na pierwszy rzut oka.
Postanowiłam! Będę wbijać tu chociaż 1-2 w tyg.
Zobaczymy ile was tu jeszcze jest ;*
Komentarze
Prześlij komentarz